Zawodnicy STS Sanok po raz kolejny pokazali, że walczą do ostatniej syreny. Tym razem waleczne serca sanoczan zadziałały w Krakowie, gdzie pokonaliśmy Comarch Cracovię 2:1. Zabójczą kontrę w 58 minucie wyprowadził w podwójnym osłabieniu Jesperi Viikilä, zdobywając zwycięskiego gola!

Od początku swój styl gry narzuciła ekipa z Krakowa, która prowadzenie objęła podczas gry w osłabieniu. Walkę przy bandzie przegrał Jauhienij Kamienieu co wykorzystał Štěpán Csamangó. Czeski napastnik idealnie zagrał do ustawionego przed bramką Martina Dudáša, który strzelił technicznie przy słupku. W 8 minucie Franek uderzył w poprzeczkę. Sanoczanie co jakiś czas kontrowali, ale dobrze w obronie zachowywali się gospodarze. Wyrównanie przyszło w 20 sekund przed przerwą. Kowalówka odbił strzał fińskiego napastnika Eetu Elo ale dobitka jego rodaka z bliska była już skuteczna.
 
W drugiej odsłonie nie padła już żadna bramka, ale okazji było i wiele mniej jak w pierwszych dwudziestu minutach.
 
Ostatnia odsłona przyniosła sporą ilość kar, obie ekipy miały okazję gry w podwójnej przewadze. Sędziowie coraz bardziej skrupulatnie podnosili rękę do góry i odsyłali zawodników na ławkę kar. Decydująca była 58 minuta gdy krążek przejął po złym podaniu Csamangó fiński napastnik Jesperi Viikilä i w sytuacji sam na sam jeszcze zahaczany ulokował gumę pod poprzeczką.
 
Po meczu powiedział:
 
Marek Ziętara (trener STS Sanok):
- Mecz był prowadzony w dosyć dobrym tempie. Jako zespół próbujemy realizować wszystkie założenia, które na co dzień trenujemy. Widać, że mamy problemy indywidualne, zdarzają się proste błędy juniorskie, szkolne i to wynika z tego że sporo chłopaków nie ma doświadczenia na poziomie Ekstraligi. Potrzebują jeszcze czasu aby te błędy eliminować. Ale po to tu są aby się tego uczyć. Tylko trzeba na to czasu i cierpliwości. Wynik na pewno nas cieszy bo nastawia nas pozytywnie na przyszłość.

 
Comarch Cracovia - STS Sanok 1:2 (1:1, 0:0, 0:1) 
1:0 Martin Dudáš - Štěpán Csamangó (3:40, 4/5)
1:1 Eemeli Piippo - Eetu Elo, Jauhienij Kamienieu (19:40, 5/4)
1:2 Jesperi Viikilä (58:04, 3/5)
 
Sędziowali: Mateusz Bucki, Piotr Zamożniak (główni) - Marcin Młynarski, Wojciech Fus (liniowi)
Minuty karne: 14 - 32
Strzały: 40 - 24
Widzów: bez publiczności


Comarch Cracovia: Kowalówka (Petrásek n/g) – Gula, Šaur (2); Franek (4), Němec, Nejezchleb – Dudáš (2), Gutwald; Tiala (2), Bezwiński, Csamangó (2) – Ježek, Szurowski; Brynkus, Svitana, Hemminger – Gosztyła, Musioł (2); Drzewiecki, Da Sousa, Augustyniak.
Trener: Rudolf Roháček.

STS (2): Spěšný (Wojciechowski n/g) - Olearczyk (2), Rąpała; Filipek, Wilusz, Biały (2) - Kamienieu, Piippo; Bukowski, Viikilä (2), Elo - Skokan, Biłas (2); Bielec, Witan, Dobosz - Florczak (2), Glazer; Fus, Ginda, Łyko.
Trener: Marek Ziętara (20)