Hokeiści Ciarko STS Sanok w czwartkowy wieczór pokonali słowackiego extraligowca MHk 32 Liptowski Mikułasz 4:1. Zabójcza była trzecia tercja gdzie gospodarze wypunktowali rywala i zdobyli trzy bramki. Na przeciwległych ławkach trenerskich spotkali się Marek Ziętara i Milan Jančuška, którzy współpracowali ze sobą ponad 10 lat temu.

W pierwszej tercji grę prowadzili sanoczanie, którzy często niepokoili bramkarza gości. Jednak ten skapitulował tylko raz gdy z bliska gumę dobił Timo Hiltunen. Odmienną grę zgromadzeni kibice zobaczyli w drugiej tercji gdzie dominowali goście z Liptowskiego Mikułasza. Raz za razem zagrażali bramce Patrika Spěšnego, ale ten dał się pokonać tylko raz gdy były zawodnik Sanoka Arturs Salija dobił strzał Kamila Wałęgi.

 
 
Ostatnie 20 minut było najbardziej wyrównaną odsłoną. Ale to sanoczanie byli skuteczniejsi. Najpierw Branislav Pavuk z bliska wykorzystał doskonałe podanie Samiego Tamminena i słowackiemu defensorowi nie pozostało nic jak z metra skierować gumę do pustej bramki. Dwie minuty później kontrę wykorzystał Marek Strzyżowski mocnym strzałem pokonując Kozela. Kropkę nad "i" postawił Toni Henttonen, który z bliska dobił strzał partnera z ataku. W bramce świetnie spisał się Patrik Spěšný, który efektownie z metra obronił strzały Juríka i Urbana.

- Najbardziej cieszy fakt, że mogłem się spotkać po wielu latach z trenerem Jančuška, z którym się przyjaźnie. To na pewno była fajna sprawa dzisiaj. Graliśmy z mocną drużyną extraligi słowackiej, ale mecz nie miał większego znaczenia jeżeli chodzi o wynik. Oczywiście, fajnie że wygraliśmy. Jednak najważniejsze, że pracujemy ciężko bo to się w tej chwili liczy. Szukamy optymalnych rozwiązań w formacjach, pracujemy nad przewagami, osłabieniami i wchodzimy w proces taktyczny - wyjaśnił po meczu trener Ciarko STS Sanok, Marek Ziętara.

- Cieszę się, że mogłem po latach wrócić na lodowisko w Sanoku. Co do meczu to gospodarze byli lepsi, skuteczniejsi w trzeciej tercji  i zasłużenie wygrali. W pierwszej odsłonie moi zawodnicy byli chyba jeszcze w autokarze, druga była lepsza w naszym wykonaniu po mocniejszych słowach w szatni, ale dobrze bronił bramkarz. U nas zabrakło finalizacji i tej dynamiki w grze. Mamy zawodników na testach, daliśmy szansę też kilku młodym graczom którzy walczą o miejsce w składzie. Sześciu zawodników zostało w domu, dostali wolne. Musze pochwalić drużynę Marka Ziętary bo zagrali dobre spotkanie - dodał trener MHk 32 Liptowski Mikułasz, Milan Jančuška.

 
godz: 18:00
Ciarko STS Sanok - MHk 32 Liptowski Mikułasz 4:1 (1:0, 0:1, 3:0)
1:0 Hiltunen - Tamminen, Witan (15:15)
1:1 Salija - Wałęga (32:16)
2:1 Pavuk - Tamminen (42:19)
3:1 Strzyżowski - Mocarski (44:26)
4:1 Henttonen - Bukowski, Jekunen (50:42)
 
Sędziowali: Mirosław Cybuch - Adam Witek, Jakub Mołoń
Minuty karne: 20-10
Widzów: 1000

Ciarko STS: Spěšný (Świderski) - Piippo, Jekunen; Henttonen, Hämäläinen, Bukowski - Olearczyk, Rąpała; Strzyżowski, Mocarski, Filipek - Marva, Pavuk; Witan, Tamminen, Hiltunen - Florczak, Biłas; Biały, Wilusz, Łyko.
Trener: Marek Ziętara
 
Mikułasz: Kozel (Bátory) - Salija, Kurali; Jurík, Wałęga, Michalik - Dubeň, Nemec; Uhrik, Urban, Paločko - Ilenčik, Kapičák; Dunčko, Petráš, Haluška - Mezovský, Ventelä; Benka-Rybár, Kalousek, Bořuta
Trener: Milan Jančuška