Hokeiści Ciarko STS-u Sanok odnieśli pierwsze zwycięstwo w sezonie 2021/2022. Podopieczni Marka Ziętary pokonali na własnym lodzie Re-Plast Unię Oświęcim 4:2, a trzy gole zdobył dla nich niespełna 21-letni Jakub Bukowski!
Sanoczanie w końcu pozbyli się piętna z poprzednich meczów i zagrali skutecznie. W pierwszej odsłonie dwukrotnie znaleźli sposób na Roberta Kowalówkę, który zastąpił w oświęcimskiej bramce Clarke’a Saundersa.
W 12. minucie wynik spotkania otworzył Jakub Bukowski, który z bliska poprawił swój strzał. Ten sam zawodnik przed zakończeniem pierwszej odsłony podwyższył prowadzenie na 2:0. Tym razem zrobił użytek z podania Radosława Sawickiego.
Swoje szanse mieli też oświęcimianie. Najbliżej szczęścia był Victor Rollin Carlsson, który w sytuacji sam na sam z Patrikiem Spěšným posłał gumę w poprzeczkę.
Pozostałe bramki padły w drugiej odsłonie. Najpierw Maciej Witan uruchomił Radosława Sawickiego, który w sytuacji "oko w oko" z Robertem Kowalówką strzelił nad jego odbijaką.
Stracony gol nie podłamał gości. Ba, mocniej ruszyli do odrabiania strat. Już 32 sekundy później sygnał do ataku dał Sebastian Kowalówka. W tym momencie podwójną karę mniejszą za zagranie wysoko uniesionym kijem dostał Kamil Olearczyk, a gracze Unii wykorzystali tę szansę. Do siatki trafił Johan Skinnars, wykańczając podanie Andreja Themára.
Jednak niespełna minutę później biało-niebiescy popełnili błąd w defensywie. Do gumy dopadł Jakub Bukowski, który wykorzystał sytuację sam na sam skompletował hat tricka.
– Cieszę się, że bramki wpadają, ale najważniejsza jest drużyna. Na pewno potrzebna była nam cierpliwość. Mam nadzieje, że worek z bramkami się rozwiązał już na dobre, bo w ostatnich meczach słaba skuteczność była naszą bolączką – wyjaśnił Jakub Bukowski, napastnik Ciarko STS-u Sanok.
Ostatnia odsłona przyniosła sporo emocji, nie zabrakło też walki i przepychanek. Pewnym punktem sanoczan był Patrik Spěšný, który w przekroju całego spotkania obronił 37 z 39 strzałów. Czeski golkiper efektownie wybronił strzał Jessego Dudasa, który z bliska uderzał praktycznie do pustej bramki, ale Spěšný zdążył wrócić na drugą stronę słupka i wyłapać gumę do raka.
Aktywny był też Branislav Pavúk, który na początku osłony trafił w słupek, a tuż przed końcem spotkania starł się z Dudasem. Sanoczanie dowieźli zasłużone zwycięstwo do końcowej syreny. Gościom nie pomógł manewr z wycofaniem bramkarza.
– Przegraliśmy trzecie spotkanie z rzędu, dlatego nasza sytuacja jest bardzo zła. Musimy jutro popracować i we wtorek zdobyć ligowe punkty. Mamy większe ambicje, chcemy być w górze tabeli, a nie na szarym końcu – powiedział Robert Kowalówka, bramkarz Re-Plast Unii Oświęcim.
Ciarko STS Sanok – Re-Plast Unia Oświęcim 4:2 (2:0, 2:2, 0:0)
1:0 - Jakub Bukowski - Aleksi Hämäläinen, Marek Strzyżowski (11:22, 5/4),
2:0 - Jakub Bukowski - Radosław Sawicki, Sami Jekunen (19:21),
3:0 - Radosław Sawicki - Maciej Witan, Sami Tamminen (29:14, 5/4)
3:1 - Sebastian Kowalówka - Daniił Oriechin, Cole MacDonald (29:46),
3:2 - Johan Skinnars - Andrej Themár, Victor Rollin Carlsson (30:56, 5/4),
4:2 - Jakub Bukowski (31:47).
Sędziowali: Paweł Breske, Mateusz Krzywda (główni) – Wojciech Czech, Michał Żak (liniowi).
Minuty karne: 14 - 16.
Strzały: 27-24
Sanok: Spěšný – Olearczyk (4), Jekunen (2); Henttonen (2), Hämäläinen, Bukowski – Marva, Pavúk (2); Sawicki (2), Tamminen, Hiltunen – Biłas, Piippo; Witan, Mocarski, Strzyżowski – Florczak, Rąpała; Biały, Wilusz (2), Filipek.
Trener: Marek Ziętara
Re-Plast Unia: R. Kowalówka – Wishart, Bezuška; Skinnars, Rollin Carlsson, Da Costa – MacDonald (4), Dudas (2); Oriechin, Dziubiński, S. Kowalówka (4) – P. Noworyta (4), M. Noworyta; Themár, Krzemień, Phillips – Paszek, Trandin, Wanat (2) oraz Sołtys.
Trener: Tom Coolen.