Hokeiści Ciarko STS Sanok pokonali po emocjonującym meczu JKH GKS Jastrzębie 4:3. Sanoczanie obrócili losy spotkania w trzeciej tercji zdobywając trzy gole.

 
 
 
Przed meczem odbyła się uroczystość uhonorowania byłego zawodnik Ciarko STS Sanok. Czech Martin Vozdecký, przez sześć lat reprezentował barwy czerwono-biało-niebieskie za co podziękowali kibice oraz działacze.
 
W pierwszych dwudziestu minutach inicjatywę nad spotkaniem przejęli goście, którzy częściej przebywali w tercji rywala. Już w 6 minucie przewagę wykorzystali podopieczni Róberta Kalábera, strzał z okolicy bulika wylądował nad barkiem Spěšnego. W 19 minucie błąd jastrzębskiej defensywy wykorzystał Radosław Sawicki, który nie odpuścił i po strzale Juliusa Marvy z bliska dobił gumę do bramki Nechvátala.

Druga tercja była odmienna od początku tego spotkania gdyż inicjatywę przejęli gospodarze i co rusz atakowali bramkę Jastrzębia. Jednak szwankowała skuteczność. Swoich okazji nie wykorzystali aktywny Sawicki, Henttonen czy Bukowski. Goście po jednej z kontr ponownie wyszli na prowadzenie. W 35 minucie Samuel Mlynarovič wykorzystał dobre podanie Martina Kasperlíka. W ostatniej minucie w sytuacji 2 na 1 świetnej okazji nie wykorzystał Maciej Bielec a dobitka Marcin Białego również nie znalazła drogi do bramki.

W trzeciej tercji wynik odwrócili sanoczanie. Najpierw solowym rajdem wyrównał Jakub Bukowski, który od zakrystii ulokował gumę przy słupku ku zdziwieniu Nechvátal. Dwie minuty później gdy na lodzie leżał Roman Rác, sanoczanie zdobyli bramkę lecz sędzia wcześniej użył gwizdka po kontuzji słowackiego napastnika. Jednak grając w przewadze gospodarze wyszli na prowadzenie po strzale Samiego Tamminena. W 50 minucie ogromne zamieszanie pod bramką Spěšnego i po strzale Pavlovsa goście unieśli ręce w geście radości. Sędziowie jednak dopiero po trzech minutach po przerwaniu gry przeprowadzili analizę wideo, po kilku minutach Tomasz Radzik wskazał na środek.

Sanoczanie jednak nie podłamali się tym faktem i ponownie zaatakowali. Dwukrotnie rywal popełnił błąd faulując przez co sędziowie odesłali jastrzębian na ławkę kar. Jedną z nich wykorzystał Sami Jekunen, który z bliska dobił strzał Jakuba Bukowskiego w 54 minucie.

Na półtorej minuty przed końcem karę otrzymał Kamil Olearczyk. Jastrzębianie ściągnęli bramkarza. Heroiczna gra w defensywie nie pozwoliła gościom na zdobycie bramki i trzy punty zostały w Sanoku.

Po meczu obaj trenerzy nie skąpili słów o pracy sędziów w dzisiejszym spotkaniu, którzy nie panowali nad spotkaniem i w wielu sytuacjach nie podnosili ręki w stykowych sytuacjach.

Ciarko STS Sanok - JKH GKS Jastrzębie 4:3 (1:1, 0:1, 3:1)
0:1 Egils Kalns - Roman Rác, Siarhiej Bahalejsza (06:01, 5/4)
1:1 Radosław Sawicki - Julius Marva (18:36, 4/5)
1:2 Samuel Mlynarovič - Martin Kasperlík (34:39)
2:2 Jakub Bukowski - Toni Henttonen, Aleksi Hämäläinen (43:19)
3:2 Sami Tamminen - Radosław Sawicki, Aleksandr Mokszancew (44:58, 5/4)
3:3 Vitālijs Pavlovs - Arkadiusz Kostek (49:28)
4:3 Sami Jekunen - Jakub Bukowski, Aleksi Hämäläinen (53:24, 5/4)

Sędziowali: Paweł Kosidło, Tomasz Radzik (główni) - Kamil Korwin, Andrzej Nenko (liniowi)
Minuty karne:  8-10
Strzały:
28-34 (5:9, 11:8)
Widzów: 2100

Ciarko STS: Spěšný – Rąpała, Jekunen; Henttonen, Hämäläinen, Bukowski – Marva, Olearczyk; Sawicki, Tamminen, Mokszancew – Piippo, Pavúk; Filipek, Mocarski, Łyko - Biłas, Florczak; Bielec, Wilusz, Biały.
Trener: Marek Ziętara

JKH GKS:
Nechvátal – Kostek, Bahalejsza; Baszyrow, Rác, Kalns; Górny, A. Ševčenko; Urbanowicz, Pavlovs, Razgals – Horzelski, Kamienieu; Kasperlík, Mlynarovič, Pelaczyk - Matusik, Gimiński; R. Nalewajka, Jarosz, Ł. Nalewajka.
Trener: Róbert Kaláber