TAURON Re-Plast Unia Oświęcim wykonała zadanie i pokonała na własnym lodzie Marmę Ciarko STS Sanok 5:2. To spotkanie nie było jednak wielkim widowiskiem, a oba zespoły popełniły wiele prostych błędów i złapały zbyt dużo kar.
Zarówno oświęcimianie, jak i hokeiści z Podkarpacia przystąpili do spotkania w osłabionych składach. W ekipie Unii zabrakło chorych Michaela Cichego i Tommiego Laakso, z kolei trener sanoczan Miika Elomo z różnych przyczyn nie mógł skorzystać z usług Dominika Salamy, Karola Biłasa, Johana Höglunda oraz braci Elliota i Johana Lorraine.
W bramce STS-u stanął Filip Świderski i kolejny już raz zaprezentował się w Oświęcimiu z bardzo dobrej strony. W pierwszej odsłonie obronił kąśliwe uderzenia Andrija Denyskina oraz Sebastiana Kowalówki.
Goście starali się grać twardo, a swoich szans szukali przede wszystkim podczas gry z kontry. Pod koniec pierwszej odsłony wyczuli, że rywal ma problemy z koncentracją i zbyt frywolnie prezentuje się w destrukcji. Efekt? Zdobyli dwie bramki.
W 18. minucie worek z bramkami rozwiązał Sami Tamminen. Kapitan ekipy z grodu Grzegorza wykorzystał dogranie zza bramki Konrada Filipka i pokonał Kevina Lindskouga soczystym uderzeniem z przestrzeni międzybulikowej. Z kolei na 17 sekund przed zakończeniem pierwszej odsłony drugiego gola zdobył Ville Heikkinen zaskakując oświęcimskiego golkipera strzałem z lewego bulika.
– Pierwsza tercja nie przebiegła po naszej myśli. Nasz trener też nie był zadowolony z przebiegu wydarzeń na lodzie – wyjaśnił Krystian Dziubiński, kapitan biało-niebieskich. – Dobrze, że w tej drugiej odsłonie udało nam się wyrównać.
Nim to jednak nastąpiło ekipa z Podkarpacia miała szansę na zdobycie trzeciego gola, ale nie wykorzystała gry w przewadze. Podczas niej dobre okazje mieli Kalle Valtola, Niko Ahoniemi i Tamminen, ale Lindskoug nie dał się już pokonać.
Sygnał do odrabiania strat w 30. minucie dał Teddy Da Costa, który wykorzystał dobre dogranie Aleksandrsa Jerofejevsa i nie miał większych problemów, by umieścić gumę w niemal pustej bramce. Pięć minut później wyrównał Jan Sołtys, który skutecznie poprawił uderzenie Łukasza Krzemienia. Mecz rozpoczął się na nowo.
Na przełomie drugiej i trzeciej tercji biało-niebiescy przez 120 sekund grali w podwójnej przewadze, ale nie zdołali jej wykorzystać. Tymczasem chwilę później Krystian Dziubiński poprawił swój strzał i dał swojemu zespołowi prowadzenie.
Ten gol był dla podopiecznych Nika Zupančiča sporą dawką pewności siebie. Tym bardziej, że sanoczanie sami komplikowali sobie sytuację, seryjnie łapiąc wykluczenia. Dwa z pięciu okresów gry w przewadze na gola zamienił Andrij Denyskin. Rosły Ukrainiec najpierw przekierował do bramki wrzutkę Pawła Padakina, a później dał pokaz snajperskiego kunsztu: spokoju i umiejętności panowania nad krążkiem. Pełna pula została przy Chemików 4.
TAURON Re-Plast Unia Oświęcim - Marma Ciarko STS Sanok 5:2 (0:2, 2:0, 3:0)
0:1 Sami Tamminen - Konrad Filipek (17:23),
0:2 Ville Heikkinen - Sami Tamminen, Niko Ahoniemi (19:43, 5/4),
1:2 Teddy Da Costa - Aleksandrs Jerofejevs, Alexander Szczechura (29:09 - odłożona kara),
2:2 Jan Sołtys - Łukasz Krzemień, Sebastian Kowalówka (34:22),
3:2 Krystian Dziubiński (42:57),
4:2 Andrij Denyskin - Pawło Padakin, Filipp Pangiełow-Jułdaszew (51:00, 4/3),
5:2 Andrij Denyskin - Pawło Padakin, Filipp Pangiełow-Jułdaszew (55:11, 5/4).
Sędziowali: Przemysław Gabryszak, Marcin Polak (główni) - Sławomir Szachniewicz, Igor Dzięciołowski (liniowi).
Minuty karne: 10-20.
Strzały: 39-26.
Widzów: 780.
Unia: K. Lindskoug - F. Pangiełow-Jułdaszew, K. Jākobsons; A. Denyskin, K. Dziubiński, P. Padakin (2) - R. Diukow, A. Jerofejevs (2); T. Da Costa (2), E. Ahopelto, A. Szczechura - P. Bezuška (2), P. Noworyta (2); J. Sołtys, Ł. Krzemień, S. Kowalówka - M. Noworyta, K. Paszek; K. Dudkiewicz, D. Wanat, A. Prusak.
Trener: Nik Zupančič
STS Sanok: F. Świderski - J. Karlsson, K. Valtola; N. Ahoniemi, S. Tamminen, K. Filipek - B. Florczak (2), W. Łysenko; F. Sienkiewicz, K. Mocarski (4), L. Miccoli (2) - B. Rąpała (2), M. Wróbel, V. Heikkinen (2), J. Mäkelä (6), S. Harila - S. Dobosz (2), M. Dulęba.
Trener: Miika Elomo.