Zawodnicy STS Sanok po raz kolejny pokazali, że walczą do ostatniej syreny. Tym razem waleczne serca sanoczan zadziałały w Krakowie, gdzie pokonaliśmy Comarch Cracovię 2:1. Zabójczą kontrę w 58 minucie wyprowadził w podwójnym osłabieniu Jesperi Viikilä, zdobywając zwycięskiego gola!
- Mecz był prowadzony w dosyć dobrym tempie. Jako zespół próbujemy realizować wszystkie założenia, które na co dzień trenujemy. Widać, że mamy problemy indywidualne, zdarzają się proste błędy juniorskie, szkolne i to wynika z tego że sporo chłopaków nie ma doświadczenia na poziomie Ekstraligi. Potrzebują jeszcze czasu aby te błędy eliminować. Ale po to tu są aby się tego uczyć. Tylko trzeba na to czasu i cierpliwości. Wynik na pewno nas cieszy bo nastawia nas pozytywnie na przyszłość.
Comarch Cracovia: Kowalówka (Petrásek n/g) – Gula, Šaur (2); Franek (4), Němec, Nejezchleb – Dudáš (2), Gutwald; Tiala (2), Bezwiński, Csamangó (2) – Ježek, Szurowski; Brynkus, Svitana, Hemminger – Gosztyła, Musioł (2); Drzewiecki, Da Sousa, Augustyniak.
Trener: Rudolf Roháček.
STS (2): Spěšný (Wojciechowski n/g) - Olearczyk (2), Rąpała; Filipek, Wilusz, Biały (2) - Kamienieu, Piippo; Bukowski, Viikilä (2), Elo - Skokan, Biłas (2); Bielec, Witan, Dobosz - Florczak (2), Glazer; Fus, Ginda, Łyko.
Trener: Marek Ziętara (20)