Hokeiści Marmy Ciarko STS-u Sanok zwyciężyli przed własną publicznością z ekipą Zagłębia Sosnowiec 3:1 w ramach 31. kolejki TAURON Hokej Ligi. Dla sanoczan było to trzecie zwycięstwo w sezonie, a dla sosnowiczan szósta porażka z rzędu.
W pierwszą tercje lepiej weszli podopieczni Piotra Sarnika, którzy od początku spotkania chcieli dyktować swoje warunki. Po kolei uderzali Nahunko, Tyczyński, Szturc, ale z każdą próbą poradził sobie Dominik Salama. Gospodarze z Sanoka żyli głównie z gry z kontry, kilkukrotnie szczęścia próbował Lauri Huhdanpää. Goście z Sosnowca uderzyli po raz pierwszy w 11. minucie, gdy Marek Charvat sprytnie zmienił tor lotu krążka po wrzutce Patryka Krężołka. Im dalej w las, tym bardziej zarysowywała się przewaga drużyny przyjezdnych.
Sanoczanie po stracie bramki zdecydowanie odważniej przystąpili do zadań ofensywnych, kilkukrotnie starając się zaskoczyć Mikołaja Szczepkowski. Gospodarzom brakowało trochę szczęścia lub korzystniejszych rykoszetów krążka. Do końca pierwszej odsłony ekipa z Sanoka miała jeszcze kilka okazji, ale nie udało im się ich wykorzystać i na pierwszą przerwę goście z Sosnowca zjeżdżali z jednobramkowym prowadzeniem.
Drugą tercjęrozpoczęliśmy od naporu sanoczan, którzy wciąż szukali recepty na pokonanie Szczepkowskiego, jednak dobrze dysponowany golkiper rywali radził sobie z tymi próbami. Zespół z Sanoka dopiął swego w 29. minucie, gdy podczas podwójnej przewagi precyzyjnym strzałem w samo okienko wyrównał Lauri Huhdanpää.
Obie drużyny miały jeszcze okazję podczas swoich gier w liczebnej przewadze, ale do końca drugiej odsłony wynik nie uległ zmianie, co zwiastowało ogromne emocje w trzeciej tercji dzisiejszego spotkania.
Trzecia tercja przyniosła szarpaną grę z obu stron. Większość akcji ofensywnych kończyła się w tercji neutralnej. Obie ekipy skupiły się na zabezpieczeniu tyłów i czekaniu na swoje okazje. Nie obyło się bez błędów obydwóch drużyn, jednak napastnicy rywali nie potrafili wykorzystać nadarzających się okazji.
Kolejne minuty przynosiły więcej okazji dla drużyny z Podkarpacia. Swoje szanse mieli Ceder i Filipek, a przyjezdni z Sosnowca mogli postraszyć strzałem Kozłowskiego. Ze wszystkimi tymi próbami bez zarzutu radzili sobie golkiperzy obu ekip.
Miejscowi hokeiści dopięli swego i na trochę ponad sześć minut przed końcem uderzyli za sprawą Karola Biłasa, który pięknym strzałem pokonał Mikołaja Szczepkowskiego. Podopieczni Piotra Sarnika otworzyli się, próbując odpowiedzieć na ten cios. Zamiast odpowiedzi na cztery minuty przed końcem dostali karę i musieli bronić przewagę rywali.
Ta sztuka im się udała i goście z Sosnowca mogli próbować odpowiedzieć ściągając bramkarza. Manewr ten jednak przyniósł efekt odwrotny do zamierzonego i Krzysztof Bukowski zamknął emocje w tym spotkaniu, zdobywając gola do pustej bramki.
Dla sanoczan było to trzecie zwycięstwo w tym sezonie. Z kolei Zagłębie zanotowało wstydliwą porażkę z czerwoną latarnią rozgrywek. Dla sosnowiczan było to już szóste spotkanie z rzędu bez zwycięstwa.
Marma Ciarko STS Sanok - Zagłębie Sosnowiec 3:1 (0:1, 1:0, 2:0)
0:1 Marek Charvát - Patryk Krężołek (10:54),
1:1 Lauri Huhdanpää - Alexis Binner, Christian Lindberg (28:18, 5/3),
2:1 Karol Biłas (53:28),
3:1 Krzysztof Bukowski - Lauri Huhdanpää (59:34 - do pustej bramki).
Sędziowali: Paweł Breske, Mateusz Krzywda (główni) -Michał Żak, Michał Kret (liniowi).
Minuty karne: 4-12.
Strzały: 36-28.
Widzów: 1000.
STS Sanok: D. Salama - A. Binner, C. Lindberg; L. Huhdanpää, J. Ceder, K. Bukowski - C. MacEachern, D. Musioł (2); K. Filipek (2), M, Dulęba, M. Strzyżowski - B. Florczak, K. Biłas; L. Miccoli, F. Sienkiewicz, S. Fus - D. Ginda, J. Najsarek.
Trener: Elmo Aittola
Zagłębie: M. Szczepkowski - O. Krawczyk, J. Šaur; R. Szturc, O. Valtola, P. Krężołek (2) - M. Charvát (2), W. Andrejkiw (4); R. Lindgren, D. Tyczyński, D. Nahunko - M. Naróg, M. Kotlorz (2); K. Sikora, N. Bucenko, A. Karasiński - T. Kozłowski (2), A. Menc.
Trener: Piotr Sarnik