Gościem portalu Hokej.Net w cyklu „Rozmowa Tygodnia” był Riku Sihvonen, który stał się liderem punktacji kanadyjskiej Ciarko STS Sanok. Z 22-letnim fińskim napastnikiem portal porozmawiał między innymi o zaadaptowaniu w nowym otoczeniu, parciu na grę indywidualną oraz kibicach w Sanoku.
– Na początku muszę powiedzieć, że to świetne uczucie, by grać w hokej w tak trudnych czasach. To już samo w sobie daje dodatkowego „kopa”. Podoba mi się życie w Polsce. To dla mnie zupełnie nowe otoczenie. Jestem podekscytowany możliwością odwiedzenia nowych miejsc. Dla Sanoka hokej jest wielką sprawą i trzeba to dobitnie zaznaczyć. Cieszę się każdą minutą spędzoną na lodzie i w szatni z kolegami.
– Bardzo dobrze odnajduję się w małym mieście. Wszystko, czego potrzebuję, mogę znaleźć na miejscu, dzięki czemu nie muszę przejmować się drobnostkami.
– O tej porze roku w Finlandii jest bardzo ciemno, pada śnieg z deszczem. To świetne uczucie nacieszyć się jeszcze promieniami Słońca w listopadzie. To na pewno dodaje otuchy, ponadto w Finlandii jest chłodniej. W każdym razie, nie brakuje mi jeszcze naszej zimy.
– Na lodzie i poza nim czujemy dobrą chemię. W czasie meczów czujemy dobre zgranie, a kiedy coś nam nie wychodzi, to od razu chwytamy za tablicę taktyczną i spróbujemy wyeliminować mankamenty.
– Lubię przetrzymać dłużej krążek i poszukać okazji do wykreowania szans na strzał, czy to w moim wykonaniu, czy też kolegów. W tym sporcie czasem trzeba się jednak zdecydować na indywidualne zagrania.
– Wcale nie uważam, by to była sensacja. Mecz ułożył się po naszej myśli, a o zwycięstwo staramy się w każdym spotkaniu. To była wspaniała wygrana.
– Oczywiście, za każdym razem robimy wszystko, by wygrać. Uczucie po triumfie jest wręcz nie do opisania.