Nie zabrakło emocji w pierwszym ligowym starciu na Tor-Torze. Hokeiści KH Energi Toruń pokonali Marmę Ciarko STS Sanok 3:2 w 3. kolejce Polskiej Hokej Ligi. Decydujące okazały się przewagi, które trzykrotnie wykorzystali torunianie.

 

 

Przed dzisiejszym meczem trudno było ocenić potencjał obydwu drużyn, które przed sezonem znacząco odmieniły swoje składy. Od ostatnich meczów sparingowych minęło kilka dni więc przebieg wydarzeń na lodzie był dużą zagadką. Zanim na lód spadł pierwszy w tym sezonie ligowy krążek toruńscy kibice mieli okazję oficjalnie pożegnać Jarosława Dołęgę, nestora polskich lodowisk, który po 21 latach postanowił zakończyć zawodniczą karierę. O pierwszej tercji nie można zbyt wiele ciekawego powiedzieć, tylko nieliczne ataki i strzały miały w sobie dużo hokejowej jakości. Gospodarze długo nie mogli złapać właściwego rytmu, a goście dostosowali się do tego poziomu. Dopiero na minutę przed końcem tej tercji po sytuacyjnego podania Elomy nie wykorzystał Olszewski.

Znacznie więcej emocji przyniosła druga tercja. Bardzo zmotywowani wyszli na nią Sanoczanie, którzy kilkukrotnie ostrzeliwali bramkę gospodarzy, by już w trzeciej minucie drugiej tercji  objąć prowadzenie. Dobre podanie Ahoniemiego na wolne pole wykorzystał Filipiak, który napędził się lewą stroną i z bulika mierzonym strzałem po długim rogu pokonał Mustukovsa. Gospodarze próbowali natychmiast odpowiedzieć i przejąć kontrolę nad meczem, ale brakowało dokładności. Było też widać nerwy, gdy w pierwszej przewadze razili niedokładnością, a nawet złapali karę za nadmierną liczbę. Był to jednak zły dobrego początek. W 33 minucie KH Energa Toruń cierpliwie rozgrywana przewagę, raz po raz ostrzeliwując bramkę Salamy, w końcu podanie zza bramki od Koskinena wykorzystuje Michał Kalinowski. Trzy minuty później gospodarze ponownie dobrze rozgrywają czterominutową przewagę, a bramkę po zamieszaniu strzela Mark Vitanen, któremu nie szczególnie przeszkadzali obrońcy STS-u.

Pierwsze minuty trzeciej tercji to ataki z obu stron i dobre interwencje bramkarzy. Bardzo dobrej sytuacji po podaniu zza bramki Vitanena nie wykorzystał M. Kalinowski, którego strzał po lodzie czujnie obronił Salama. Gospodarze starali się kontrolować mecz i groźnie kontratakować, a szczególnie groźny był wspomniany Vitanen. 49 minuta to jednak koronkowo rozegrana przewaga przez Sanoczan, Mustakovs nie zdążył się przesunąć, a podanie wykorzystuje Tamminen. Na tym jednak nie skończył się festiwal bramek w przewagach, bo w 52 minucie ponownie Mark Vitanen w przewadze zmienia kierunek lotu krążka po strzale Koskinena i gospodarze obejmują prowadzenie. Goście atakowali do samego końca, Koskinen i Syty w kontrach mogli zakończyć mecz, jednak to Torunianie do ostatnich sekund odpierali raczej nieudolne już ataki przyjezdnych. To był mecz walki i godnych siebie rywali, którzy z każdą minutą meczu pokazywali coraz to porządniejsze hokejowe rzemiosło, a kilku zawodników mogło się naprawdę podobać.

O krótkie podsumowanie meczu pokusił się Łukasz Podsiadło (II trener KH Energi Toruń):

Pierwszy mecz za nami cieszy zwycięstwo po ciężkim meczu, dużo walki z. Jednej i drugiej strony, świetnie spisywali się bramkarze, tak będą wyglądały każde mecze i musimy być na to przygotowani w tej lidze nie będzie łatwych meczy i żadna drużyna się nie położy.

KH Energa Toruń - Marma Ciarko STS Sanok 3:2 (0:0, 2:1, 1:1)
0:1 Konrad Filipek - Niko Ahoniemi (22:59)
1:1 Michał Kalinowski - Niki Koskinen, Illa Korenczuk (32:59, 5/4)
2:1 Mark Viitanen - Elias Elomaa, Eemeli Jeskanen (36:09, 5/4)
2:2 Sami Tamminen - Ville Heikkinen, Kalle Valtola (49:45, 5/4)
3:2 Mark Viitanen - Niki Koskinen, Adrian Jaworski (52:25, 5/4)

Sędziowali: Bartosz Kaczmarek,Sebastian Kryś (główni) - Michał Żak, Grzegorz Dzięciołowski (liniowi)
Minuty karne: 6-12
Strzały: 34-31
Widzów: 1410

KH Toruń: E. Muštukovs - A. Jaworski, D. Ihnatenko; M. Syty, K. Kalinowski, I. Korenczuk - M. Zieliński, E. Augstkalns; M. Kalinowski, N. Koskinen, M. Viitanen - J. Ahonen, J. Gimiński; D. Olszewski, E. Elomaa (2), E. Jeskanen (2) - E. Schafer, O. Kurnicki; J. Wenker, T. Szyrkow, M. Zając.
Trener: Teemu Elomo

STS Sanok: D. Salama - J. Karlsson, K. Valtola; K. Filipek, T. Lahtinen, N. Ahoniemi (4) - K. Biłas, W. Łysenko; V. Heikkinen, S. Tamminen, A. Pawlenko - B. Florczak, J. Höglund (2); K. Mocarski, J. Mäkelä (4), S. Harila (2) - B. Rąpała; S. Dobosz, D. Ginda, L. Miccoli.
Trener: Miika Elomo

Za portalem Hokej.net (Autor: Krzysztof Strzelecki)