Po raz pierwszy w tym sezonie hokeiści Ciarko STS Sanok przegrali z Comarch Cracovią. W piątkowy wieczór krakowanie zwyciężyli 4:2 a wynik był sprawą otwartą do końcowych minut spotkania.
Cracovia ruszyła do ataku już w pierwszych minutach spotkania. Na ten stan gry miały wpływ dwie kary dla gospodarzy. Świetnie jednak bronił Patrik Spěšný, który z bliska nie dał się pokonać Kapicy, Tiali czy Šaurowi. Goście w tej części tercji prowadzili grę, ale z czasem sanoczanie zaczęli dochodzić do głosu. Pierwszą bramkę zdobyli gospodarze za sprawą Marka Strzyżowskiego, który wykorzystał okres gry w przewadze mierzonym strzałem pokonując Petráska. Hokeiści z Krakowa jednak szybko wyrównali, tuż po wyjściu z ławki kar Michal Gutwald w sytuacji sam na sam pokonał Spěšnego.
Drugą tercję błyskawicznie od bramki rozpoczęli goście, którzy za sprawą Šaura wyszli na prowadzenie. Podwyższyć mógł Franek, ale efektownie do raka krążek z najbliższej odległości złapał sanocki bramkarz. W podobnej sytuacji Sebastian Brynkus nie zdołał z metra pokonać Spěšnego.
W trzeciej tercji bramkę powinni zdobyć gospodarze ale Eetu Elo trzykrotnie nie wykorzystał dobrych okazji do doprowadzenia do wyrównania. Zemściło to się w następnej akcji gdy błąd w defensywie wykorzystał Damian Kapica, który wyłożył gumę Tiali. Niepilnowany fiński napastnik z bliska umieścił krążek tuż przy słupku. Nadzieje odżyły w gospodarzach w 54 minucie gdy wreszcie przełamał się Elo wykorzystując podanie Sihvonena na pustą bramkę. Szybko jednak goście zgasili zapał sanoczan, obrońcy nie upilnowali Franka, który z półobrotu pokonał Spěšnego.
Powiedzieli po meczu:
Marek Ziętara (trener Ciarko STS Sanok):
- Na początku meczu od razu graliśmy dwa osłabienia, które udało nam się obronić. Później to my graliśmy przewagę, co udało się wykorzystać. Ta tercja początek dla Cracovii, później gra się wyrównała. Słaby początek drugiej tercji w naszym wykonaniu, przez co straciliśmy gola. Cracovia miała szansę na podwyższenie wyniku ale dobrze bronił Spěšný. Później też mieliśmy kilka sytuacji, co mogliśmy się pokusić o bramkę. W trzeciej tercji ciężko pracowaliśmy aby ten punkcik wywalczyć, doszliśmy na 2-3. Ale szkoda, bo mieliśmy okazję wyrównać a tak kontr i dostaliśmy bramkę. Podsumowując mieliśmy kontakt remisowy w tym meczu, ale nie udało się do niego doprowadzić. Z przebiegu całego meczu, na pewno Cracovia miała więcej tych okazji. Wygrali rywale o te rutynę i większe doświadczenie.
Rudolf Roháček (trener Comarch Cracovii):
Drugą tercję błyskawicznie od bramki rozpoczęli goście, którzy za sprawą Šaura wyszli na prowadzenie. Podwyższyć mógł Franek, ale efektownie do raka krążek z najbliższej odległości złapał sanocki bramkarz. W podobnej sytuacji Sebastian Brynkus nie zdołał z metra pokonać Spěšnego.
W trzeciej tercji bramkę powinni zdobyć gospodarze ale Eetu Elo trzykrotnie nie wykorzystał dobrych okazji do doprowadzenia do wyrównania. Zemściło to się w następnej akcji gdy błąd w defensywie wykorzystał Damian Kapica, który wyłożył gumę Tiali. Niepilnowany fiński napastnik z bliska umieścił krążek tuż przy słupku. Nadzieje odżyły w gospodarzach w 54 minucie gdy wreszcie przełamał się Elo wykorzystując podanie Sihvonena na pustą bramkę. Szybko jednak goście zgasili zapał sanoczan, obrońcy nie upilnowali Franka, który z półobrotu pokonał Spěšnego.
Powiedzieli po meczu:
Marek Ziętara (trener Ciarko STS Sanok):
- Na początku meczu od razu graliśmy dwa osłabienia, które udało nam się obronić. Później to my graliśmy przewagę, co udało się wykorzystać. Ta tercja początek dla Cracovii, później gra się wyrównała. Słaby początek drugiej tercji w naszym wykonaniu, przez co straciliśmy gola. Cracovia miała szansę na podwyższenie wyniku ale dobrze bronił Spěšný. Później też mieliśmy kilka sytuacji, co mogliśmy się pokusić o bramkę. W trzeciej tercji ciężko pracowaliśmy aby ten punkcik wywalczyć, doszliśmy na 2-3. Ale szkoda, bo mieliśmy okazję wyrównać a tak kontr i dostaliśmy bramkę. Podsumowując mieliśmy kontakt remisowy w tym meczu, ale nie udało się do niego doprowadzić. Z przebiegu całego meczu, na pewno Cracovia miała więcej tych okazji. Wygrali rywale o te rutynę i większe doświadczenie.
Rudolf Roháček (trener Comarch Cracovii):
- Bramkarz Spěšný trzymał Sanok w grze do ostatnich minut. Tyle co stworzyliśmy sobie sytuacji i nie wykorzystaliśmy ich to nie pamiętam takiego meczu żebyśmy grali. Gdyby było 6-1 czy 8-2 to nic by się nie stało. Sytuacji było sporo, ale najważniejsze że zabieramy trzy punkty ze sobą.
Ciarko STS Sanok - Comarch Cracovia 2:4 (1:1, 0:1, 1:2)
1:0 Marek Strzyżowski - Bogusław Rąpała, Mateusz Wilusz (13:45, 5/4)
1:1 Michal Gutwald - Joseph Widmar, Martin Dudaš (16:52)
1:2 Jakub Šaur - Damian Kapica, Aleš Ježek (20:31)
1:3 Taavi Tiala - Damian Kapica, Erik Němec (46:42)
2:3 Eetu Elo - Riku Sihvonen, Eemeli Piippo (54:01)
2:4 Tomáš Franek - Aleš Ježek, Richard Nejezchleb (55:12)
Sędziowali: Tomasz Radzik, Mateusz Niżnik (główni) - Andrzej Nenko, Kamil Korwin (liniowi)
Minuty karne: 10-18
Strzały: 29-40
Widzów: bez udziału publiczności
Ciarko STS: Spěšný (Wojciechowski n/g) - Olearczyk, Rąpała; Strzyżowski, Wilusz, Bielec - Kamienieu, Piippo; Elo, Viikilä, Sihvonen - Demkowicz, Biłas; Filipek, Witan, Bukowski - Skokan, Florczak; Fus, Ginda, Łyko.
Trener: Marek Ziętara
Cracovia: Petrásek (R. Kowalówka n/g) – Gula, Šaur; Tiala, Němec, Kapica – Musioł, Dudaš; Franek, Ježek, Nejezchleb – Doherty, Gutwald; Brynkus, Widmar, Drzewiecki – Gosztyła; Bezwiński, Kamiński, Szurowski oraz Csamangó.
Trener: Rudolf Roháček
1:0 Marek Strzyżowski - Bogusław Rąpała, Mateusz Wilusz (13:45, 5/4)
1:1 Michal Gutwald - Joseph Widmar, Martin Dudaš (16:52)
1:2 Jakub Šaur - Damian Kapica, Aleš Ježek (20:31)
1:3 Taavi Tiala - Damian Kapica, Erik Němec (46:42)
2:3 Eetu Elo - Riku Sihvonen, Eemeli Piippo (54:01)
2:4 Tomáš Franek - Aleš Ježek, Richard Nejezchleb (55:12)
Sędziowali: Tomasz Radzik, Mateusz Niżnik (główni) - Andrzej Nenko, Kamil Korwin (liniowi)
Minuty karne: 10-18
Strzały: 29-40
Widzów: bez udziału publiczności
Ciarko STS: Spěšný (Wojciechowski n/g) - Olearczyk, Rąpała; Strzyżowski, Wilusz, Bielec - Kamienieu, Piippo; Elo, Viikilä, Sihvonen - Demkowicz, Biłas; Filipek, Witan, Bukowski - Skokan, Florczak; Fus, Ginda, Łyko.
Trener: Marek Ziętara
Cracovia: Petrásek (R. Kowalówka n/g) – Gula, Šaur; Tiala, Němec, Kapica – Musioł, Dudaš; Franek, Ježek, Nejezchleb – Doherty, Gutwald; Brynkus, Widmar, Drzewiecki – Gosztyła; Bezwiński, Kamiński, Szurowski oraz Csamangó.
Trener: Rudolf Roháček