Hokeiści Ciarko STS Sanok przegrali na własnym lodowisku KH Energę Toruń 2:4. Sanoczanie mogli pokusić się o sprawienie niespodzianki, jednak bardziej doświadczony zespół z Pomorza wykorzystał błędy gospodarzy i dopisał cenne trzy punkty do swojego dorobku.
W pierwszej tercji nie zobaczyliśmy bramek, lecz najlepszy moment na ich zdobycie mieli gospodarze którzy nie wykorzystali podwójnej przewagi przez prawie półtorej minuty. Sporo roboty mieli w tej odsłonie bramkarze, gdyż Patrik Spěšný obronił 15 strzałów a jego
vis-à-vis Mateusz Studziński jeden mniej.
Pierwszego gola zobaczyliśmy w 29 minucie gdy Ville Saloranta z najbliższej odległości dobił strzał Jegora Fieofanowa. W końcówce drugiej tercji torunianie podwyższyli prowadzenie gdy sanoccy zawodnicy rozstąpili się a niepilnowany Dmitrij Kozłow uderzył z wolnego korytarza tuż przy słupku.
Gospodarze przebudzili się na początku trzeciej tercji gdy w ciągu 57 sekund zdobyli dwie bramki. Najpierw indywidualny rajd zrobił Riku Sihvonen i tuż przed Studzińskim wepchnął mu gumę przy słupku. Do wyrównania doprowadził Maciej Witan, który przejechał całe lodowisko i zaskoczył strzałem z nadgarstka pod poprzeczkę Mateusza Studzińskiego.
Torunianie jednak szybko odzyskali prowadzenie gdy po błędzie Filipka krążek uderzył Jegor Fieofanow i guma wtoczyła się do bramki po ofiarnej interwencji Spěšnego. Wynik ustalił strzałem do pustej bramki Dienis Sierguszkin.
Powiedzieli po meczu:
Marcin Ćwikła (II trener Ciarko STS): - Wydaje mi się, że pierwsza tercja była w miarę dobra, szkoda tej przewagi 5 na 3, długo graliśmy w ich tercji ale nic nie chciało wpaść, to była wyrównana tercja i dobrze zagrana. Druga tercja to już trochę gorzej z naszej strony, trochę błędów było indywidualnych przy bramkach. Nie pokryliśmy dobrze rywala. Jednak po rozmowie w szatni wyszliśmy na trzecią tercję zmotywowani, wróciliśmy do tego co trzeba. Dało się wyrównać, ale za szybko straciliśmy trzeciego gola. Także za dużo miejsca jak przy drugiej bramce Kozłowa zostawiliśmy miejsca przed bramką rywalowi a Fieofanow to wykorzystał. To był najbardziej wyrównany pojedynek z Toruniem, ale to mocna drużyna, która mądrze gra w obronie i blisko grają przeciwnika.
Juryj Czuch (I trener KH Energii): Wiedziałem, że będzie to ciężka sprawa gdyż jechaliśmy do Sanoka dziesięć godzin. Chciałbym podziękować chłopakom, że wygrali bo ja sam się źle czuje. Było dużo błędów, cieszymy się z trzech punktów gdyż prowadziliśmy już 2-0 a później straciliśmy prowadzenie. To była taka psychologia, gdy wychodzisz spokojniejszy takie wkradło się rozluźnienie. Mamy ciężki okres w ostatnich meczach, widać zmęczenie w drużynie. Czekamy na przerwie, aby wypracować kondycje, bo teraz jej aż takiej nie mamy.
Jarosław Dołęga (napastnik KH Energi Toruń): - Mecz był wyrównany, mamy trochę meczów w nogach ale najbardziej męczą nas podróże. Udało nam się zdobyć dwa gole, ale na początku trzeciej tercji zabrakło nam koncentracji. Szybko jednak odpowiedzieliśmy golem, który okazał się zwycięskim. Cieszymy się z wymęczonego zwycięstwa. Hokej to gra błędów co dzisiaj zobaczyliśmy, my ich popełniliśmy mniej dlatego zwyciężyliśmy - mówił po meczu Jarosław Dołęga, napastnik KH Energi Toruń.
Maciej Witan (napastnik Ciarko STS): - Drużyna z Torunia nie zagrała od początku na 100% gdyż rozpoczęli mecz prosto z autobusu. My też troszkę przespaliśmy pierwsza tercję, bo mogliśmy zagrać lepiej. W drugiej już goście doszli do głosu, zagrali mocniej z przodu. Na początku trzeciej tercji było przebudzenie z naszej strony, dostaliśmy impuls w szatni dlatego wyszliśmy nabuzowani. Jesteśmy jednak młodą drużyną, która cały czas się uczy i ma aspiracje aby wygrywać ale na to musimy jeszcze poczekać.
vis-à-vis Mateusz Studziński jeden mniej.
Pierwszego gola zobaczyliśmy w 29 minucie gdy Ville Saloranta z najbliższej odległości dobił strzał Jegora Fieofanowa. W końcówce drugiej tercji torunianie podwyższyli prowadzenie gdy sanoccy zawodnicy rozstąpili się a niepilnowany Dmitrij Kozłow uderzył z wolnego korytarza tuż przy słupku.
Gospodarze przebudzili się na początku trzeciej tercji gdy w ciągu 57 sekund zdobyli dwie bramki. Najpierw indywidualny rajd zrobił Riku Sihvonen i tuż przed Studzińskim wepchnął mu gumę przy słupku. Do wyrównania doprowadził Maciej Witan, który przejechał całe lodowisko i zaskoczył strzałem z nadgarstka pod poprzeczkę Mateusza Studzińskiego.
Torunianie jednak szybko odzyskali prowadzenie gdy po błędzie Filipka krążek uderzył Jegor Fieofanow i guma wtoczyła się do bramki po ofiarnej interwencji Spěšnego. Wynik ustalił strzałem do pustej bramki Dienis Sierguszkin.
Powiedzieli po meczu:
Marcin Ćwikła (II trener Ciarko STS): - Wydaje mi się, że pierwsza tercja była w miarę dobra, szkoda tej przewagi 5 na 3, długo graliśmy w ich tercji ale nic nie chciało wpaść, to była wyrównana tercja i dobrze zagrana. Druga tercja to już trochę gorzej z naszej strony, trochę błędów było indywidualnych przy bramkach. Nie pokryliśmy dobrze rywala. Jednak po rozmowie w szatni wyszliśmy na trzecią tercję zmotywowani, wróciliśmy do tego co trzeba. Dało się wyrównać, ale za szybko straciliśmy trzeciego gola. Także za dużo miejsca jak przy drugiej bramce Kozłowa zostawiliśmy miejsca przed bramką rywalowi a Fieofanow to wykorzystał. To był najbardziej wyrównany pojedynek z Toruniem, ale to mocna drużyna, która mądrze gra w obronie i blisko grają przeciwnika.
Juryj Czuch (I trener KH Energii): Wiedziałem, że będzie to ciężka sprawa gdyż jechaliśmy do Sanoka dziesięć godzin. Chciałbym podziękować chłopakom, że wygrali bo ja sam się źle czuje. Było dużo błędów, cieszymy się z trzech punktów gdyż prowadziliśmy już 2-0 a później straciliśmy prowadzenie. To była taka psychologia, gdy wychodzisz spokojniejszy takie wkradło się rozluźnienie. Mamy ciężki okres w ostatnich meczach, widać zmęczenie w drużynie. Czekamy na przerwie, aby wypracować kondycje, bo teraz jej aż takiej nie mamy.
Jarosław Dołęga (napastnik KH Energi Toruń): - Mecz był wyrównany, mamy trochę meczów w nogach ale najbardziej męczą nas podróże. Udało nam się zdobyć dwa gole, ale na początku trzeciej tercji zabrakło nam koncentracji. Szybko jednak odpowiedzieliśmy golem, który okazał się zwycięskim. Cieszymy się z wymęczonego zwycięstwa. Hokej to gra błędów co dzisiaj zobaczyliśmy, my ich popełniliśmy mniej dlatego zwyciężyliśmy - mówił po meczu Jarosław Dołęga, napastnik KH Energi Toruń.
Maciej Witan (napastnik Ciarko STS): - Drużyna z Torunia nie zagrała od początku na 100% gdyż rozpoczęli mecz prosto z autobusu. My też troszkę przespaliśmy pierwsza tercję, bo mogliśmy zagrać lepiej. W drugiej już goście doszli do głosu, zagrali mocniej z przodu. Na początku trzeciej tercji było przebudzenie z naszej strony, dostaliśmy impuls w szatni dlatego wyszliśmy nabuzowani. Jesteśmy jednak młodą drużyną, która cały czas się uczy i ma aspiracje aby wygrywać ale na to musimy jeszcze poczekać.
Ciarko STS Sanok - KH Energa Toruń 2:4 (0:0, 0:2, 2:2)
0:1 Ville Saloranta - Jegor Fieofanow, Konsta Jaakola (29:14)
0:2 Dmitrij Kozłow - Jegor Fieofanow (37:39)
1:2 Riku Sihvonen - Jesperi Viikilä, Eetu Elo (41:50)
2:2 Maciej Witan (42:47)
2:3 Jegor Fieofanow - Jarosław Dołęga, Łukasz Podsiadło (46:24)
2:4 Dienis Sierguszkin - Jegor Fieofanow (59:52, do pustej bramki)
Sędziowali: Paweł Breske, Dawid Mazur (główni) - Paweł Bajon, Maciej Waluszek (liniowi)
Minuty karne: 4-8
Strzały: 32-40
Widzów: mecz rozgrywany bez udziału publiczności.
Ciarko STS: Spěšný – Olearczyk, Rąpała; Strzyżowski, Wilusz, Bielec – Kamieniu, Piippo; Elo, Viikilä, Sihvonen – Demkowicz, Biłas; Bukowski, Witan, Filipek – Glazer, Florczak; Skokan, Ginda, Łyko.
Trener: Marcin Ćwikła
KH Energa Toruń: Studziński – Skólmowski, Szkodienko; Dołęga, M. Kalinowski – Jaworski, Gusevas; Osipow, Fieofanow, Sierguszkin – Smirnow, Kuzniecow; Bondaruk, Czwanczikow, Szabanow – Podsiadło, Kozłow; Saloranta, Rożkow, Jaakola.
Trener: Juryj Czuch.
0:1 Ville Saloranta - Jegor Fieofanow, Konsta Jaakola (29:14)
0:2 Dmitrij Kozłow - Jegor Fieofanow (37:39)
1:2 Riku Sihvonen - Jesperi Viikilä, Eetu Elo (41:50)
2:2 Maciej Witan (42:47)
2:3 Jegor Fieofanow - Jarosław Dołęga, Łukasz Podsiadło (46:24)
2:4 Dienis Sierguszkin - Jegor Fieofanow (59:52, do pustej bramki)
Sędziowali: Paweł Breske, Dawid Mazur (główni) - Paweł Bajon, Maciej Waluszek (liniowi)
Minuty karne: 4-8
Strzały: 32-40
Widzów: mecz rozgrywany bez udziału publiczności.
Ciarko STS: Spěšný – Olearczyk, Rąpała; Strzyżowski, Wilusz, Bielec – Kamieniu, Piippo; Elo, Viikilä, Sihvonen – Demkowicz, Biłas; Bukowski, Witan, Filipek – Glazer, Florczak; Skokan, Ginda, Łyko.
Trener: Marcin Ćwikła
KH Energa Toruń: Studziński – Skólmowski, Szkodienko; Dołęga, M. Kalinowski – Jaworski, Gusevas; Osipow, Fieofanow, Sierguszkin – Smirnow, Kuzniecow; Bondaruk, Czwanczikow, Szabanow – Podsiadło, Kozłow; Saloranta, Rożkow, Jaakola.
Trener: Juryj Czuch.